Reklama

PRZEMYSŁ KOSMICZNY

USA: Modernizacja międzykontynentalnych pocisków balistycznych. Wypadek podczas obsługi

Fot. L.Huss/USAF
Fot. L.Huss/USAF

Koncern Northrop Grumman otrzymał kontrakt dotyczący modernizacji napędu międzykontynentalnych pocisków balistycznych Minuteman III. Siły powietrzne Stanów Zjednoczonych przyznały, że w 2014 roku doszło do wypadku skutkującego uszkodzeniem rakiety tego typu.

Northrop Grumman Space and Mission Systems otrzymał kontrakt na realizację kolejnego etapu programu modernizacji napędu międzykontynentalnych pocisków balistycznych Minuteman III. Umowa ma wartość 176,2 mln USD. Realizacja programu ma na celu umożliwienie utrzymania rakiet tego typu w służbie i zachowanie ich walorów bojowych.

Pociski Minuteman III wprowadzono do służby w 1970 roku i będą utrzymywane co najmniej do roku 2030. Stanowią lądowy komponent amerykańskiej triady strategicznego odstraszania jądrowego. Początkowo dysponowały wielogłowicowymi systemami MIRV, natomiast obecnie są wyposażone w pojedyncze głowice. Docelowo w USAF pozostanie 400 rakiet tego typu rozmieszczonych w silosach, co jest związane z realizacją wymogów traktatu New START.

Kolejnych ok. 50 wyrzutni (wraz z pociskami), choć wycofanych z „aktywnego” statusu będzie nadal utrzymywanych w linii, co potencjalnie może np. ułatwić prowadzenie testów. Docelowo Amerykanie zamierzają wprowadzić naziemny system rakietowy nowej generacji, rozwijany w ramach znajdującego się na wczesnym etapie projektu Ground Based Strategic Deterrent.

Jak poinformowała agencja Associated Press, amerykańskie siły powietrzne przyznały, iż w wyniku błędu popełnionego przez żołnierzy służb technicznych w 2014 roku doszło do uszkodzenia międzykontynentalnego pocisku balistycznego Minuteman III, należącego do 90th Missile Wing.

Najpierw pocisk miał stracić zdolność operacyjną w czasie testu diagnostycznego 16 maja 2014 roku. W ciągu kolejnego dnia doszło do incydentu, w wyniku którego pocisk został uszkodzony. Straty oszacowano na 1,8 mln USD, zgodnie z oficjalnym oświadczeniem nie było zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego.

Wśród przyczyn zdarzenia wymieniono m.in. niewystarczającą znajomość zasad obsługi pocisków oraz złamanie instrukcji przez szefa jednej z załóg służb technicznych, która miała zajmować się rozwiązywaniem problemów z pociskami Minuteman. Początkowo żołnierze, którzy wzięli udział w incydencie, zostali zawieszeni, ale obecnie, po przeprowadzeniu odpowiednich szkoleń i testów, ponownie dopuszczono ich do czynnej służby.

Reklama

Komentarze

    Reklama