Reklama

NAUKA I EDUKACJA

Początek astronomicznej zimy. Czas sprzyjający obserwacjom nieba

Trójkąt Zimowy w całej okazałości - od prawej do lewej: Betelgeza, Syriusz i Procjon. Fot. Hubble Space Telescope - European Space Agency/Akira Fujii [spacetelescope.org]
Trójkąt Zimowy w całej okazałości - od prawej do lewej: Betelgeza, Syriusz i Procjon. Fot. Hubble Space Telescope - European Space Agency/Akira Fujii [spacetelescope.org]

W niedzielę 22 grudnia o godz. 5:19 - w momencie wystąpienia tzw. przesilenia zimowego - rozpoczęła się astronomiczna zima. Potrwa do dnia równonocy wiosennej, który nastąpi 20 marca. Będzie to czas sprzyjający obserwatorom liczącym na zapoznanie się z licznymi atrakcjami nocnego nieba.

Dokładną godzinę początku astronomicznej zimy wyznacza moment przejścia Słońca przez tzw. punkt Koziorożca. W tym dniu Słońce góruje w zenicie nad zwrotnikiem Koziorożca, czyli najdalej wysuniętej na południe szerokości geograficznej, dla której jest to możliwe. Wtedy w Polsce i na półkuli północnej kąt padania promieni słonecznych podczas górowania (w południe) jest najmniejszy na tle całego roku.

Astronomiczne pory trwają pomiędzy momentami przesileń i równonocy, które odpowiadają górowaniu Słońca w zenicie: nad równikiem albo nad zwrotnikami. I tak na półkuli północnej wiosna trwa od równonocy wiosennej do przesilenia letniego, lato obejmuje okres od przesilenia letniego do równonocy jesiennej, jesień mamy w okresie od równonocy jesiennej do przesilenia zimowego, a zimę od momentu przesilenia zimowego do równonocy wiosennej.

Warto przypomnieć, że układ pór roku nie wynika ze zmian odległości naszej planety od Słońca, która ulega odchyleniom jedynie w niewielkim stopniu. Co ciekawe, Ziemia jest najbliżej Słońca (w tzw. peryhelium) na początku stycznia, kiedy na półkuli północnej panuje zima - dystans Ziemi do Słonca wynosi wówczas "zaledwie" 147.098.291 km. Z kolei największe oddalenie (aphelium) przypada na okolice 4 lipca i sięga 152.098.233 km.

Pory roku wynikają z połączenia dwóch czynników: nachylenia osi obrotu Ziemi względem płaszczyzny orbity oraz ruchu obiegowego dookoła Słońca. W związku z tym w różnych okresach roku na danej półkuli zmieniają się warunki oświetlenia, Słońce góruje w zenicie wyżej, dzień jest dłuższy niż noc, albo przeciwnie: Słońce jest niżej nad horyzontem, dzień jest krótszy niż noc.

Zima to okres sprzyjający spoglądaniu na nocne niebo, gdyż wcześnie robi się ciemno i z obserwacjami gwiazd nie trzeba czekać do późnych godzin nocnych. Pod koniec grudnia już około godziny 18:00 wschodzi charakterystyczny gwiazdozbiór Oriona z dominującą u jego szczytu gwiazdą Betelgezą. Jest on widoczny o tej porze roku przez całą noc.

W pobliżu natomiast - lekko poniżej lewego dolnego skraju konstelacji Oriona - szybko ujawnia się również gwiazdozbiór Wielkiego Psa (Canis Majoris). Szczyci się on jedną z najlepiej widocznych i najbliższych nam gwiazd nocnego nieba (oddaloną od Słońca o zaledwie 8,6 roku świetlnego) - mowa o Syriuszu (Alfa Canis Majoris, α CMa). Obiekt ten charakteryzuje się bardzo dużą obserwowaną jasnością (−1,47 magnitudo) i stanowi - obok wspomnianej Betelgezy - drugi z wierzchołków majestatycznego Trójkąta Zimowego, czyli orientacyjnego układu pobliskich najjaśniejszych gwiazd, widocznych o tej porze roku.

Trzecią jest natomiast Procjon (Alfa Canis Minoris, α CMi) – najjaśniejsza gwiazda w gwiazdozbiorze Małego Psa, ósma pod względem obserwowanej jasności na nocnym niebie. Co ciekawe, Procjon jest także jedną z najbliższych nam gwiazd - znajduje się w odległości około 11,5 roku świetlnego od Słońca.

Aktualnie pod koniec grudnia około godziny 17:00 w zachodniej partii nieba będzie też można zobaczyć inną ciekawą sytuację - w jednej linii ustawione będą trzy bardzo jasne obiekty: planeta Wenus oraz gwiazdy Altair oraz Wega.

Opracowanie: PAP/MK

Reklama

Komentarze

    Reklama