Reklama

KOSMONAUTYKA

Statki kosmiczne SpaceX wielokrotnego użytku

  • Fot. SpaceX

Po zakończeniu programu lotów amerykańskich wahadłowców w 2011 roku jednym z komercyjnych dostawców zaopatrzenia na Międzynarodową Stację Kosmiczną została amerykańska firma SpaceX. Realizuje ona to zadanie począwszy od 2012 roku z użyciem statku Dragon, wynoszonego przez rakietę nośną Falcon 9. Na początku przyszłego roku SpaceX planuje po raz pierwszy ponownie wykorzystać Dragona, który był już w przestrzeni kosmicznej.

Benjamin Reed, dyrektor koncernu ds. zarządzania załogowymi misjami komercyjnymi, zapowiedział 13 paździenika br., że SpaceX chciałby skorzystać z używanej już kapsuły Dragon podczas 11 misji zaopatrzeniowej do ISS (CRS-11), w pierwszym kwartale 2017 r.

Chociaż Dragon był od początku projektowany jako statek wielokrotnego użytku, to jednak kontrakt podpisany z NASA na zaopatrywania Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) przewidywał wykorzystanie przez usługodawcę za każdym razem nowej kapsuły. Szefom SpaceX udało się jednak przekonać władze amerykańskiej agencji kosmicznej, że ponowne wykorzystywanie użytych wcześniej Dragonów jest w pełni bezpieczne. Ostatecznie agencja zgodziła się więc na recykling statków, co jest w zgodzie z panującą tendencją do nieustannego obniżania kosztów lotów kosmicznych.

Moduły Dragon po dostarczeniu zapasów na ISS i odebraniu stamtąd śmieci oraz niepotrzebnych rzeczy wracają na Ziemię, gdzie lądują na powierzchni oceanu. Wyzwaniem dla konstruktorów i inżynierów jest to, żeby słona woda nie wnikała do pojazdu po jego wodowaniu. Jeśli pierwsze próby korzystania z używanych statków kosmicznych się powiodą, SpaceX zamierza działać w ten sposób już do końca obecnego kontraktu, czyli to lotu zaopatrzeniowego CRS-20. Reed nie zdradził jednak, ile kapsuł Dragon do potencjalnego wtórnego użycia jest obecnie w posiadaniu firmy, ani jak wiele razy konkretny moduł może odbyć misję kosmiczną.

W obecnym roku SpaceX zdobył też zamówienie NASA na realizowanie dalszych dostaw do ISS w ramach przyszłego kontraktu CRS-2 (Commercial Resupply Services 2), w latach 2019-2024. Te misje będą już realizowane statkami Dragon 2 o większej ładowności. Co więcej, po powrocie na Ziemię nowy statek kosmiczny nie będzie opadał do oceanu, lecz z pomocą silników SuperDraco ma gładko osiadać na lądzie. Pozwoli to NASA na szybsze docieranie do przesłanego z ISS ładunku. Sadzanie bezzałogowych Dragonów 2 na lądzie będzie też dobrym, względnie bezpiecznym sprawdzeniem tego rozwiązania przed przyszłymi komercyjnymi lotami załogowymi tychże statków.

Paweł Ziemnicki

Reklama

Komentarze

    Reklama