Reklama

POLITYKA I PRAWO KOSMICZNE

USA: widmo odcięcia dostaw silników rakietowych z Rosji. Niepokój w branży

Rakieta Atlas V na stanowisku startowym. Fot. NASA
Rakieta Atlas V na stanowisku startowym. Fot. NASA

Amerykańskie agencje informacyjne szeroko komentują doniesienia o domniemanych rosyjskich pracach nad uchwałą zakazującą eksportu silników rakietowych RD-180 do USA. Rozważane odcięcie dostaw ważnych składników rakiet nośnych Atlas V ma być elementem rosyjskich działań odwetowych w odpowiedzi na serię zachodnich sankcji nałożonych na Rosję w ostatnim czasie. Ewentualne wprowadzenie zakazu odczytywane jest w USA jako realne zagrożenie dla bieżącej realizacji narodowych misji kosmicznych o strategicznym znaczeniu.

Choć w doniesieniach medialnych mowa jest głównie o „pracach nad projektem uchwały” i rozważanym zakazie eksportu rosyjskich technologii rakietowych do USA, ich treść uwiarygadniają niedawne działania odwetowe zapowiedziane przez rząd Federacji Rosyjskiej w odpowiedzi na zachodnie sankcje. Część z nich ugodziła bezpośrednio w sektorowe projekty współpracy kosmicznej, wśród których znalazł się m.in. program budowy planowanej międzynarodowej stacji okołoksiężycowej. Nałożone wówczas restrykcje zamknęły możliwość zawierania nowych kontraktów na realizację wspólnych inicjatyw i transakcji technologicznych, pozostawiając przy tym w mocy wszelkie wcześniej przyjęte zobowiązania.

Teraz jednak coraz częściej wskazuje się, że wprowadzone dotąd rosyjskie ograniczenia nie były jeszcze ostatnim słowem Kremla w kwestii obostrzeń dotyczących relacji technologicznych z Zachodem. Amerykańscy analitycy branżowi z niepokojem obserwują dalsze konsultacje rządowe i parlamentarne w Rosji, które mogą doprowadzić ich zdaniem do odcięcia najbardziej istotnych dla USA dostaw rosyjskich silników rakietowych. Mowa tutaj przede wszystkim o pozyskiwanych przez Stany Zjednoczone od 1995 roku jednostkach napędowych RD-180, których niedobór może być szczególnie dotkliwy w kontekście realizacji rządowych misji kosmicznych z użyciem rakiet nośnych Atlas V.

Ich producent, konsorcjum United Launch Alliance otrzymało tymczasem w marcu tego roku nowy kontrakt o wartości 351 milionów USD od Sił Powietrznych USA na obsługę startów rządowych misji satelitarnych AFSPC-8 oraz AFSPC-12. Realizacja umowy (dostarczenie obiektów na orbity geosynchroniczne) ma nastąpić do końca 2020 roku. Istnieje zatem cień szansy, że dostarczone wówczas rakiety będą korzystały już z nowych silników BE-4, rozwijanych obecnie przez firmę Blue Origin jako potencjalne zamienniki zasłużonych rosyjskich RD-180.

Pochodzące jeszcze z czasów radzieckich dwukomorowe silniki rakietowe, budowane przez NPO Energomasz, stanowią pochodną czterokomorowych silników RD-170 i RD-171 zaprojektowanych na użytek w rakietach nośnych Energia i Zenit. Po upadku Związku Radzieckiego jednostki napędowe tego typu zaczęły trafiać na Zachód, jako tania i niezawodna, a przy tym wydajna alternatywa dla rodzimych silników. W późniejszym okresie planowano je również osadzić w nowych rosyjskich rakietach programu Rus-M, co ostatecznie nie doszło jednak do skutku ze względu na anulowanie programu.

W początkowym etapie użytkowania RD-180 specjaliści z USA pracowali nad stworzeniem własnego odpowiednika tej jednostki napędowej. W 2008 roku porzucono jednak wspomniany zamiar, deklarując zbyt wysokie nakłady na budowę nowego silnika w zestawieniu z kosztami zakupu rosyjskich oryginałów. W swoich roboczych analizach ULA podkreślało zresztą "niezrównaną kombinację wydajności i niezawodności" silników RD.

Do koncepcji opracowania zamiennika powrócono jednak w 2014 roku, czego powodem nie były jednak kwestie techniczne, a napięcia polityczne związane z rosyjskimi agresywnymi działaniami względem Ukrainy i aneksją Krymu. W następstwie tych wydarzeń Stany Zjednoczone zdecydowały się na tymczasową rezygnację z pozyskiwania rosyjskich silników do realizacji rządowych misji kosmicznych. Równolegle rozpoczęto poszukiwania wykonawców do programu budowy amerykańskiego następcy RD-180. W Kongresie zadecydowano, że zamiennik ten powinien powstać najdalej do 2022 roku. Aktualnie największą nadzieją na amerykańską niezależność w tej materii jest wspomniany już silnik BE-4.

Reklama

Komentarze

    Reklama