Reklama

SATELITY

Japonia rezygnuje z teleskopu ASTRO-H. "Separacja paneli słonecznych"

Graficzna koncepcja teleskopu kosmicznego ASTRO-H; Ilustracja: JAXA / astro-h.isas.jaxa.jp
Graficzna koncepcja teleskopu kosmicznego ASTRO-H; Ilustracja: JAXA / astro-h.isas.jaxa.jp

Japońska agencja kosmiczna JAXA poinformowała, że rezygnuje z prób odzyskania kontroli nad teleskopem kosmicznym ASTRO-H, który uległ awarii ponad miesiąc temu. Zdaniem przedstawicieli agencji doszło do separacji paneli słonecznych co powoduje, że obserwatorium zostało pozbawione dopływu energii. W związku z powyższym dalsze próby odzyskania nad nim kontroli są bezcelowe. 

Japońska agencja kosmiczna JAXA poinformowała, że rezygnuje z prób odzyskania kontroli nad teleskopem kosmicznym ASTRO-H (Hitomi), który uległ awarii w dniu 26 marca br. Instrument przestał wtedy reagować na komendy obsługi naziemnej, schodząc z wyznaczonej orbity na inny pułap i zaczął obracać się w sposób niekontrolowany. Wykryto również obecność szczątków kosmicznych w bezpośredniej bliskości obserwatorium astronomicznego.  Według najnowszego oświadczenia JAXA doszło wtedy najprawdopodobniej do separacji paneli słonecznych, co powoduje, że obserwatorium zostało pozbawione dopływu energii. W związku z powyższym dalsze próby odzyskania nad nim kontroli są bezcelowe. 

Przyczyny awarii nie są na razie znane. Według danych pozyskanych przez U.S. Strategic Command’s Joint Functional Component Command (JFCC) nie było nią zderzenie z kosmicznymi śmieciami, co wskazuje na problem natury technicznej w konstrukcji satelity lub błąd kontrolerów sprzętu. JAXA powołała specjalny zespół, który ma zająć się wyjaśnieniem okoliczności utraty kontroli nad wartym ok. 250 mln USD obserwatorium. 

Teleskop kosmiczny ASTRO-H  miał służyć do prowadzenia precyzyjnych obserwacji astronomicznych w paśmie promieniowania rentgenowskiego i słabego promieniowania gamma. Jego przyrządy mogły być użyte m.in. do badania najsłabiej poznanych zjawisk astronomicznych, takich jak czarne dziury, emisje wysokoenergetycznych cząstek subatomowych oraz skupiska ciemniej materii i ciemnej energii. W związku z fiaskiem prób odzyskania kontroli nad instrumentem został on jednak tylko kolejnym kosmicznym śmieciem na orbicie, zagrażającym innym pojazdom w przestrzeni kosmicznej. 

Reklama

Komentarze

    Reklama