Reklama

KOSMONAUTYKA

Indyjska sonda księżycowa opuściła Ziemię

Start rakiety GSLV Mk-III z misją Chandrayaan-2. Fot. ISRO [isro.gov.in]
Start rakiety GSLV Mk-III z misją Chandrayaan-2. Fot. ISRO [isro.gov.in]

Po początkowych trudnościach i tygodniowym opóźnieniu, powodzeniem zakończyło się ponowne podejście do startu sondy Chandrayaan-2. Misja wyruszyła z zamiarem umieszczenia na Srebrnym Globie pierwszego indyjskiego lądownika. Jej celem jest rejon w okolicach południowego bieguna Księżyca, gdzie dekadę temu odkrył wodę inny indyjski próbnik, Chandrayaan-1. Lądowanie urządzenia Indyjskiej Organizacji Badań Kosmicznych na Księżycu zaplanowano na 7 września.

„Ogromnie się cieszę ogłaszając, że rakieta GSLV Mark 3 umieściła Chandrayaan 2 na orbicie okołoziemskiej” - powiedział w telewizji NDTV szef indyjskiej agencji kosmicznej Kailasavadivoo Sivan. „To jest początek historycznej podróży dla Indii. Naprawiliśmy poważną usterkę i agencja kosmiczna znakomicie się spisała” - podkreślił.

Sondę wystrzelono z bazy kosmicznej na wyspie Sriharikota w stanie Andhra Pradeś, która leży nad Zatoką Bengalską. Pierwotnie start trójczłonowej rakiety nośnej GSLV Mark 3 zaplanowano na 15 lipca br., lecz po wykryciu usterki technicznej zdecydowano o przerwaniu odliczania i przełożeniu operacji. Nowy termin miał wypaść pod koniec lipca lub w sierpniu, lecz naukowcom udało się naprawić usterkę w ciągu tygodnia.

Celem misji jest zbadanie złóż wody na południowym biegunie Księżyca oraz stworzenie mapy jej występowania. Dekadę temu księżycową wodę, która jest potrzebna przy ewentualnej kolonizacji ziemskiego satelity, znalazł na biegunie Chandrayaan 1.

Chandrayaan 2 jest tzw. orbiterem, który przenosi lądownik Vikram oraz łazik Pragyan. Indie mogą się stać czwartym państwem, po USA, Rosji i Chinach, które wykona miękkie lądowania na Księżycu. Mimo tygodniowego opóźnienia startu lądowanie na ziemskim satelicie odbędzie się 7 września, czyli ledwie dzień później niż pierwotnie zaplanowano.

Orbitowanie sondy wokół Ziemi zostało skrócone z 23 do 17 dni. Podróż w stronę Księżyca zajmie tydzień. Następnie Chandrayaan-2 będzie krążył wokół naturalnego ziemskiego satelity przez 13 dni.

W 43. dniu od startu lądownik odłączy się od orbitera i będzie krążył wokół Srebrnego Globu przez kolejne kilka dni. W zależności od warunków lądowanie odbędzie się 6 września wieczorem lub następnego dnia rano.

Opuszczenie lądownika Vikram zajmie łazikowi Pragyan cztery godziny. Po powierzchni Księżyca Pragyan będzie poruszał się z prędkością centymetra na sekundę. Może oddalić się od lądownika o pół kilometra. Badanie powierzchni zajmie mu jeden dzień księżycowy, czyli dwa ziemskie tygodnie.

Będzie to pierwsze lądowanie na biegunie południowym Księżyca. Biegun otrzymuje niewiele światła, a duża część stale pozostaje w cieniu. Panują tam surowe warunki – temperatury sięgają minus 200 stopni Celsjusza, dlatego naukowcy liczą na odkrycie większych skupisk wody. Jeśli pokłady wody okażą się wystarczające, bardziej realne staną się futurystyczne plany kolonizacji Księżyca.

Ładowanie baterii łazika może się okazać trudne na księżycowym biegunie, więc misja Pragyana może się zakończyć przed czasem. Jednak orbiter Chandrayaan-2 będzie krążył wokół Księżyca przez 100 dni.

Gratulacje z okazji udanego startu dla indyjskiej agencji kosmicznej spłynęły od prezydenta i premiera, opozycji, która rozpoczęła program kosmiczny, oraz gwiazd Bollywoodu. Misja na Księżyc ma wzmocnić pozycję indyjskich naukowców oraz rolę kraju na arenie międzynarodowej.

Źródło: PAP/Paweł Skawiński

Reklama

Komentarze

    Reklama