Rakieta Falcon 9 firmy Space Exploration Technologies z powodzeniem dostarczyła kilkadziesiąt satelitów w przestrzeń kosmiczną. Trafiły one na synchronizowaną ze Słońcem niską orbitę okołoziemską (LEO). Wśród nich znalazły się liczne polskie akcenty.
Falcon 9 wzbił się w powietrze w poniedziałek 3 grudnia br. o godzinie 19:34 czasu warszawskiego. Start nastąpił ze stanowiska Space Launch Complex 4E (SLC-4E) bazy Sił Powietrznych USA Vandenberg na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Rakieta nośna wyniosła tym razem aż 64 satelity, należące do 34 organizacji z 17 różnych państw.
Jednym z owych satelitów jest ICEYE-X2. Należy do firmy ICEYE, która swoją działalność rozpoczęła w Finlandii, jednak obecnie działa już bardzo mocno także na terenie Polski. Ponadto współpracuje z podwarszawską spółką Creotech Instruments, która miała istotny udział w budowie ICEYE-X2. To mikrosatelita na rzecz radarowego zobrazowania powierzchni naszej planety. Wyposażony jest w radar z syntetyczną aperturą (SAR).
Współpraca Creotech Instruments z ICEYE, to przykład obopólnie korzystnych relacji biznesowych. Nawiązaliśmy je prawie trzy lata temu, gdy obie firmy były na znacznie wcześniejszym etapie rozwoju i konsekwentnie rozwijaliśmy budując unikalne kompetencje w swoim obszarze specjalizacji. Chcemy je wznieść na jeszcze wyższy poziom.
Współpraca ICEYE z polskim Creotechem rozpoczęła się w 2016 roku, kiedy firma z Piaseczna otrzymała zlecenie na montaż elementów elektroniki na potrzeby pierwszego, prototypowego satelity z docelowej konstelacji ICEYE.
Jak poinformowała centrala firmy ICEYE, już 3 grudnia o 19:58 CET udało się pomyślnie nawiązać łączność z ICEYE-X2. W najbliższym czasie kontynuowane będą procedury dotyczące sprawdzenia, czy jego podzespoły działają poprawnie i przygotowania satelity do działalności operacyjnej.
Gdyby nie niesamowita, ciężka praca naszych zespołów, a także ciągłe wsparcie ze strony naszych inwestorów i doradców, nie bylibyśmy tam, gdzie jesteśmy dzisiaj. Mimo, że zawsze jest trudna praca do wykonania, jesteśmy niezwykle dumni z postępów, które poczyniliśmy w ciągu zaledwie jednego roku. Jesteśmy podekscytowani tym, co ma nadejść w najbliższej przyszłości i czekamy na przesuwanie granic tego, co możliwe, jeszcze dalej.
W stosunku do wystrzelonego w styczniu br. satelity ICEYE-X1 numer X2 zdolny jest do wykonywania zobrazowań w wyższej rozdzielczości. Co więcej, ICEYE-X2 wyposażony jest w silniczki do precyzyjnego kontrolowania jego położenia na orbicie.
Ważnym polskim współpasażerem na tej samej rakiecie SpaceX był satelita PW-Sat2, wybudowany przez studentów Politechniki Warszawskiej. To ogółem czwarty w pełni polski satelita, jaki znalazł się w przestrzeni kosmicznej, w tym drugi studencki. Prace przy jego budowie trwały ponad pięć lat, a przez zaangażowany w tę misję zespół przewinęło się więcej niż sto osób.
Mamy łączność z naszym satelitą w obie strony! Wszystkie odczyty w normie, telemetria wskazuje na pełną sprawność satelity. W ciągu kilku najbliższych godzin lub dni zbierzemy pełne dane od początku lotu. Więcej na naszej stronie https://t.co/IHT8dkEifX #cubesat #pwsat2
— PW-Sat2 (@PWSat2) 4 grudnia 2018
PW-Sat2 dwa trafił na LEO o wysokości 575 km. Jego głównym zadaniem jest przetestowanie możliwości zastosowania żagla deorbitacyjnego, jako technologii do szybkiego usuwania niepotrzebnych już satelitów z niskiej orbity okołoziemskiej. Żagiel rozłoży się po mniej więcej 40 dniach od wystrzelenia rakiety. Nastąpi to automatycznie, na wypadek, gdyby utracono łączność z satelitą.
Za sprawą wspomnianego pojazdu SpaceX w kosmos trafił również satelita ESEO/S-50 skonstruowany w ramach realizacji programu edukacyjnego ESA. W przygotowanie jego systemu telekomunikacyjnego w znacznym stopniu zaangażowana była Politechnika Wrocławska.
Użyty przy okazji tej misji dolny stopień rakiety nośnej po raz pierwszy w historii trzeci raz wykonał swoją pracę przy wystrzeliwaniu Falcona 9. Również i tym razem po wypełnieniu swojej roli człon z powodzeniem wylądował. Osiadł na barce zakotwiczonej na Pacyfiku, o nazwie własnej „Just Read the Instructions”. Tym razem SpaceX pobił jeszcze jeden rekord. Wynosząc mianowicie 64 satelity naraz ustanowił rekord w jednorazowym dostarczeniu na orbitę największej liczby urządzeń przez przewoźnika z USA.
@Gall Jest zarówno czas warszawski (Europe/Warsaw) jak i środkowoeuropejski (CET lub CEST).
Nie ma czasu warszawskiego, jest czas Środkowoeuropejski Szanowna Redakcjo.
X1 rozdzielczość 3m, X2 rozdzielczość 1m, to juz by mozna wykorzystać to zobrazowania saternitarnego. Podobnoś jeden satelita kosztuje ponizej 10 mln dolarów.
Rosskosmos nie lubi tej wiadomości
Za każdym razem z ogromną przyjemnością oglądam wyniesienia realizowane przez SpaceX. Marketingowo znacznie wyprzedzili konkurencję, a relacja z lądowania pierwszego członu rakiety wciąż budzi podziw. Fajnie, że tym razem ładunek stanowiła też polska myśl techniczna.Trzymam kciuki za skuteczne zadziałanie systemu deorbitacji testowanego na PW-Sat2.