Reklama

BEZPIECZEŃSTWO

Kolizja na orbicie przyczyną marcowej awarii chińskiego satelity

Ilustracja: ESA [esa.int]
Ilustracja: ESA [esa.int]

Gdy w marcu 2021 r. zaobserwowano częściowy rozpad chińskiego satelity Yunhai 1-02, nie było przez dłuższy czas wiadomo, co było powodem zaistniałej awarii. Wśród najbardziej prawdopodobnych wersji zdarzeń wskazywano możliwą wadę układu paliwowo-napędowego satelity (skutkującą eksplozją i rozerwaniem platformy satelitarnej) lub trafienie nieokreślonym obiektem, który znalazł się z chińskim statkiem na kursie kolizyjnym. W ostatnim czasie wyszło na jaw, że prawdziwa okazała się ta druga ewentualność.

W marcu 2021 roku zaobserwowano fragmentację jednego z chińskich satelitów obserwacji Ziemi, przedstawianego jako składnik systemu pomiarów meteorologicznych – Yunhai 1-02. Do zdarzenia doszło na wysokości ok. 780 km nad Ziemią. Nastąpienie częściowej dezintegracji satelity potwierdziła amerykańska eskadra nadzoru orbitalnego US Space Force (18th Space Control Squadron - 18SPCS). Sam obiekt został wyniesiony na orbitę w 2019 roku.

Przez dalsze kilka miesięcy nie było wiadomo, z jakiego powodu doszło do uszkodzenia urządzenia - choć przyjmowano jako jedną z bardziej realnych hipotezę o możliwej wadzie układu napędowego satelity. Nie odrzucano przy tym wersji zakładającej kolizję z innym sztucznym obiektem.

Sygnały wskazujące na tę drugą ewentualność wychwycił w ostatnim czasie m.in. astrofizyk i specjalista od monitoringu śmieci kosmicznych, Jonathan McDowell z Centrum Astrofizyki Uniwersytetu Harvarda. Kluczowego potwierdzenia dostarczyły mu nowe wpisy do katalogu Space-Track (zdalny rejestr monitorowanych sztucznych obiektów, zwłaszcza wygasłych satelitów, sond kosmicznych i fragmentów systemów nośnych), sygnalizujące kolizję pozostałości po segmencie rakiety kosmicznej Zenit-2 z satelitą o trajektorii odpowiadającej Yunhai 1-02. Wykrycie tego fragmentu zbiegło się w czasie z momentem marcowego incydentu, przy czym jego obecność na orbicie skojarzono z misją systemu nośnego Zenit-2 z 1996 roku (wyniesiono wówczas w przestrzeń kosmiczną rosyjskiego satelitę systemu Celina-2).

W swoim wpisie w mediach społecznościowych McDowell zwrócił uwagę na „obiekt 48078, 1996-051Q", który opisano rzadko spotykaną adnotacją "zderzenie z satelitą”. Przedmiot zakwalifikowano jako mały odłamek kosmicznego złomu, prawdopodobnie o szerokości około 50 cm, będący pozostałością po wcześniej wspomnianej rakiecie. Co ważne w tym kontekście, podobną charakterystyką orbitalną wykazało się wcześniej 8 innych śledzonych przez lata obiektów pozostawionych po rosyjsko-ukraińskim starcie. Obiekt 48078 ujęto w osobnym wpisie, prawdopodobnie wobec rozpoznania go w znacznie późniejszym czasie.

Marcowy incydent z Yunhai 1-02 pozostawił po sobie co najmniej 37 nowych odłamków. Niewykluczone, że w wyniku kolizji powstało ich znacznie więcej, jednak dotąd ich nie wypatrzono.

Pomimo poważnych uszkodzeń chiński satelita zdołał jednak przetrwać bliskie spotkanie z niebezpiecznym obiektem (przynajmniej pod względem zdolności do emitowania sygnału radiowego). Potwierdzają to m.in. dane zbierane przez radioamatorów. Nie jest przy tym wiadome, czy chiński system może wykonywać swoją pracę, ani w jak stabilnym stanie znajduje się uszkodzone urządzenie.

Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama