Spektakularnym niepowodzeniem zakończył się lot chińskiej rakiety Chang Zheng-4C, wystrzelonej 23 maja br. z kosmodromu Taiyuan we wschodniej części Chin. Pojazd uległ zniszczeniu krótko po starcie, najprawdopodobniej na skutek nieprawidłowego działania silnika w trzecim segmencie pojazdu. Z powodu rządowego profilu misji, okoliczności wypadku długo pozostawały nieznane – wiadomość o niepowodzeniu podano dopiero 15 godzin po starcie.
Wystrzelenie feralnej rakiety Chang Zheng-4C (pol. Długi Marsz-4C) nastąpiło ok. godz. 6:49 czasu lokalnego (00:49 CEST) w dniu 23 maja br. z ośrodka startów satelitarnych Taiyuan w prowincji Shanxi. Chiński system nośny miał udać się na orbitę okołoziemską z tajną rządową aparaturą, którą był najprawdopodobniej satelita teledetekcyjny Yaogan-33. Ściśle określone w tym przypadku jest jedynie to, że przeznaczony do wysłania obiekt militarny nie zdołał trafić na wyznaczoną pozycję orbitalną i został bezpowrotnie utracony wraz z rakietą nośną.
Jeszcze przed oficjalnym potwierdzeniem fiaska misji Yaogan-33, do mediów społecznościowych zaczęły przedostawać się materiały wideo ukazujące gwałtowną zmianę toru lotu i spadające kolejno na ziemię fragmenty chińskiej rakiety. Rządowy komunikat w tej sprawie podano jednak dopiero 15 godzin po zakładanym odpaleniu. Przyznano w nim, że misja systemu nośnego CZ-4C zakończyła się całkowitym niepowodzeniem, pociągając za sobą zniszczenie przewożonego ładunku satelitarnego.
W kontekście oczekiwanego śledztwa nad przyczyną wypadku możliwe są opóźnienia w dalszej realizacji bieżącego harmonogramu chińskich misji kosmicznych. Następny start rakiety z rodziny CZ-4 (ściślej, Chang Zheng-4B) był dotychczas zapowiadany na bliżej nieokreślony termin w czerwcu tego roku. Spekuluje się, że starty wszystkich podobnych rakiet z Chin mogą zostać przesunięte na kolejny rok.
Oj pastuszku juz widze ostatnie podrygi jak cię rusofilia wykańcza:) Żegnam, bo raczej sie juz nie spotkamy.
No brawo Davien. Ty jednak potrafisz robić postępy (w co Pan Stanley szczerze powiedziawszy przestał chwilowo wierzyć choć prawie wszyscy tutaj na osiedlu zapewnialiśmy, że "dasz w końcu radę" i jeszcze będzie z Ciebie zadowolony) . "jakby policzyc co Rosjanom spadło to netu na wyliczanie nie starczy:)" - o takie teksty właśnie chodzi-żadnych liczb tylko "ogólnikowy bełkot" bo od tych wszystkich cyfr może tylko głowa rozboleć (pamiętasz jak sam to mówiłeś zanim Pan Stanley zaczął Cię szkolić?). No i w końcu żadnych tekstów o płakaniu, moczeniu "klawiaturki" itd. Tak, że tak trzymać (i nie "popuszczać" bo nowe jeansy drogie są). Z cowboyskim pozdrowieniem (dla Ciebie i kolegów z Waszego "towarzystwa": Jacy, GB, AB abc, Stirlitza, zyga, Szacha, AWU, lola i reszty_ Uhahahahahaha. America first.
Yaro, jakby policzyc co Rosjanom spadło to netu na wyliczanie nie starczy:)
Olo, ale twoja Rosja nie jest pod żadnym amerykańskim protektoratem, a poddanymi Chin to juz wkrótce będziecie:)
Nadejdzie czas kiedy będziemy zmuszeni zadecydować czy będziemy częścią jedwabnego szlaku czy pozostaniemy fanatycznym protektoratem pod zarządem USA