Reklama

KOSMONAUTYKA

Udane lądowanie łazika Perseverance wieńczy „marsjański miesiąc” 2021 roku

Ilustracja: NASA/JPL-Caltech [mars.nasa.gov]
Ilustracja: NASA/JPL-Caltech [mars.nasa.gov]

Robotyczny łazik NASA Perseverance przetrwał trudne lądowanie na Czerwonej Planecie – NASA odebrała sygnał potwierdzający dobrą kondycję maszyny krótko po zetknięciu z powierzchnią, ok. godz. 21:55 czasu polskiego (CET). Zaraz potem przechwycono też pierwsze zdjęcia wykonane spod kadłuba Perseverence krótko po lądowaniu.

Wyprawa NASA, określana też mianem MARS 2020, umieściła na powierzchni Czerwonej Planety zaawansowany łazik robotyczny, Perserverance (pol. Wytrwałość). Informację o pomyślnym lądowaniu przekazano krótko po godz. 21:55, po czym w ciągu kolejnych minut spłynęły kolejne informacje o stanie łazika – potwierdzenia docierały z opóźnieniem blisko 11 minut z uwagi na odległość Ziemi od Marsa. Transmisja radiowa z pojazdu odbierana jest przez anteny sieci Deep Space Network.

Wśród przesłanych danych z pierwszych chwil pobytu Perseverance na Marsie znalazły się już pierwsze zdjęcia z zamontowanych na łaziku kamer pomocniczych. Widać na nich jeszcze wzbity przy lądowaniu pył oraz zarys marsjańskiego krajobrazu, na którego tle widnieją elementy podwozia pojazdu (obraz z kamery podczepionej pod systemem).

Korzystny rezultat całej operacji z entuzjazmem skomentował pełniący obecnie obowiązki administratora NASA, Steve Jurczyk (w tej roli od 20 stycznia 2021 roku, czyli momentu ustąpienia Jima Bridenstine'a). Odznaczający się polskim pochodzeniem przedstawiciel agencji podkreślił, że to niezmiernie ważny moment dla NASA. "Perseverance dołączył do Curiosity na powierzchni Marsa, to niesamowite" - wskazał Jurczyk, podkreślając trwanie w tej chwili już dwóch amerykańskich misji zaawansowanych łazików marsjańskich. Podkreślił przy tym wagę zaangażowania całego zespołu, który musiał radzić sobie nie tylko z wyzwaniami technicznymi misji, ale również realiami pandemii. Jurczyk zwrócił też uwagę, że kolejne misje łazików za każdym razem odkrywają coś nowego i wnoszą swój unikalny wkład w badania i eksplorację obcego marsjańskiego świata.

Wyprawa NASA jest ostatnią z trzech misji, które w tym roku znalazły się w zasięgu Czerwonej Planety. Pozostałe obejmują należąca do Zjednoczonych Emiratów Arabskich sondę Hope (Nadzieja) oraz chińską wyprawę Tianwen-1 (nazwa nawiązująca do tytułu starożytnego poematu narodowego).

Misja łazika Perseverance jest najbardziej zaawansowaną z rozpoczętych niedawno wypraw. System spędzi na badaniach Marsa ok. 1 roku marsjańskiego, czyli blisko 2 ziemskie lata.  Łazik wylądował rejonie krateru Jezero, w którym dawniej znajdował się pierwotny zbiornik wodny. Pojazd poszukiwać będzie śladów organicznego życia, wykonywać pomiary składu chemicznego i mineralnego powierzchni, a także temperatury, prędkości i kierunku wiatru, ciśnienia, wilgotności względnej i właściwości unoszącego się w atmosferze pyłu.

image
Fot. NASA

Co istotne, zebrane przez łazik próbki powrócą na Ziemię i pozwolą lepiej przygotować się do kolejnych misji. Ważne jest również sprawdzenie nowatorskich rozwiązań technicznych, które będzie można wykorzystać w przyszłych misjach robotycznych oraz z udziałem ludzi.

Nowy łazik NASA dołączył do zasłużonej dla nauki serii marsjańskich pojazdów: łazików Curiosity, Spirit, Opportunity oraz pionierskiego systemu Sojourner. Pojazd Perserverance jest naturalnie tym najbardziej zaawansowanym i rozbudowanym z całego katalogu - ma rozmiary samochodu i waży nieco ponad tonę. Poza zestawem czujników mobilnego laboratorium fizyko-chemicznego, z pokładu łazika będzie startował specjalny latający dron Ingenuity (pol. Pomysłowość), przypominający niewielki śmigłowiec. Zasilany będzie światłem słonecznym, a w czasie trwania misji wykonać ma kilka minimum kilkuminutowych lotów rozpoznawczych w niewielkiej odległości od pojazdu macierzystego. To pierwsza tego typu maszyna w historii kosmonautyki.

Reklama

Komentarze (3)

  1. leming

    A dlaczego zdjęcie jest czarno-białe ? Mars jest nazywany czerwoną planetą.

    1. Pewnie dla ograniczenia ilości przesyłanych danych.

    2. GB

      To pierwsze zdjęcie. Jeszcze z ochronami na obiektywie.

    3. qweqwa

      Bo większość sond robi zdjęcia czarno-białe, ale często kilka zdjęć i każde w innym w wąskim zakresie pasma widzialnego i kolorując poszczególne pasma a potem łącząc je razem można mieć zdj kolorowe. Robi sie tak dlatego bo czarno białe posiada znacznie większą rozdzielczość niż od razu zrobione za jednym razem zdjęcie kolorowe. A zdjęcia o wyższej rozdzielczości są bardziej przydatne dla nauki, zdjęc w kosmosie nie robi sie generalnie dla ich urody ale do celów naukowych.

  2. Eytu

    Dobrze byłoby znaleźć technologię na produkcję PET (C10H8O4)n z dwutlenku węgla i wody. Drukarka 3D do ciekłego PET mogłaby tworzyć wytrzymałe zbiorniki na wodę. Woda przydałaby się do stworzenia dużej osłony przeciw promieniowaniu kosmicznemu. 10 metrów grubości wody nad astronautami - pomieszczeniami do mieszkania skutecznie zaabsorbuje promienie wysokoenergetyczne pozwalając na długie przebywanie na tej planecie.

  3. PG

    Brawo NASA !!

Reklama