Reklama

Zagrożenia kosmiczne

Chiny: Testy nowego rozwiązania systemu hipersonicznego

Ilustracja: Daniel Toschläger/Wikipedia, CC0
Ilustracja: Daniel Toschläger/Wikipedia, CC0

Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńczej (ChALW) postawiła kolejny krok przybliżający ją do osiągnięcia mocnej pozycji militarnej w rejonie Azji Południowo-Wschodniej, ale również na całym świecie. W listopadzie przeprowadzono pierwsze testy nowego rodzaju pocisków balistycznych DF-17 przenoszących systemy klasy HGV (Hypersonic Glide Vehicle).

Odbyły się one  w Centrum Lotów Kosmicznych Jiuquan. Pocisk DF-17 pokonał odległość 1400 km a HGV oddzielił się od niego w apogeum trajektorii balistycznej i poruszał się na wysokości 60 km. Jest to obecnie przyjęta standardowa metoda takiej operacji aczkolwiek wymagająca posiadania wysokiego potencjału militarnego, technologicznego i ekonomicznego zarazem. Potrzebne są bowiem odpowiednie rakiety nośne (czy innego rodzaju system) do wynoszenia i nadania odpowiedniej wysokości dla HGV, globalny system rozpoznania i pozycjonowania, dowodzenia, walki radioelektronicznej i osłony, który nie jest dostępny dla większości państw.

Sam HGV leciał jeszcze ok. 11 minut i jak podają źródła chińskie osiągnął cel w zakładanych granicach błędu trafienia (odchyłka wynosiła kilka metrów).  

W Chinach od dłuższego czasu rozwijany jest szybujący pocisk hipersoniczny DF-ZF (wcześniej znanym, jako WU-14). Jest on traktowany, jako element programu zapewniającego zdolności do odstraszania i ofensywnego działania raczej początkowo o charakterze lokalnym a nie globalnym. Zakłada się, że DF-ZF będzie osiągał prędkość ponad 10 Ma, co w połączeniu z precyzją uderzenia da możliwość skutecznej penetracji amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej. Sama broń hipersoniczna może też posłużyć do wydłużenia zasięgu rakiet balistycznych z pewną eliminacją ich obecnych wad.

Pocisk DF-17 jest systemem średniego zasięgu (w granicach od 1800 do 2500 kilometrów) a jego konstrukcja umożliwia podwójne zastosowanie - przenoszenie zarówno ładunków nuklearnych, jak i konwencjonalnych (w tym specjalnie do niego dostosowany model HGV).

Zdaniem przedstawicieli departamentu Obrony USA wstępną gotowość operacyjną powinien on osiągnąć już ok. 2020 roku a jego konstrukcja jest oparta na wcześniejszym pocisku krótkiego zasięgu DF-16B. Jednak niektórzy eksperci twierdzą, że przenoszenie HGV wymaga specjalnego dostosowania takich pocisków i to zadanie jest właśnie dla nich przewidywane jako pierwszoplanowe.

Podano również, że odbyły się dwie próby takiej konfiguracji pocisku i pojazdu hipersonicznego tj. 1 i 15 listopada. Sami Chińczycy informowali o przeprowadzeniu testów już w październiku, ale nie wiadomo czy wówczas dotyczyły one pełnej konfiguracji czy tylko samego DF-17. Obecnie znanych jest jeszcze siedem innych testów eksperymentalnych systemów hipersonicznych przeprowadzanych w Chinach pomiędzy 2014 a 2016 rokiem.

Szybujące systemy hipersoniczne o zasięgu regionalnym rozwijane w Chinach mogą osiągnąć gotowość operacyjną już w 2020 roku a te o zasięgu globalnym i napędzie w postaci silników strumieniowych najwcześniej w 2025 roku.  

Również USA i Rosja intensywnie badają broń nowej generacji czyli wysokoenergetyczną czy hipersoniczną/hiperdźwiękową, w tym systemy przeznaczone do jej przenoszenia i efektywnego naprowadzania. Ale jak na razie wyścig trwa i żaden z tych krajów nie może pochwalić się wprowadzeniem takiej broni do operacyjnego użycia.  

System klasy HGV dzięki wysokiej, naddźwiękowej prędkości lotu, manewrowaniu i poruszaniu się na małej wysokości stanowi duże wyzwanie dla istniejącej technologii wykrywania, rozpoznania i zwalczania w postaci systemów radiolokacyjnych czy zaawansowanych optoelektronicznych. Mają one bowiem dużo mniej czasu na reakcję i wypracowanie skutecznego sposobu przeciwdziałania. Co ciekawe, według niektórych ekspertów broń hipersoniczna jest efektywniejsza w starciu ze strategiczną obroną przeciwrakietową  niż  w  obronie przeciwrakietowej teatru działań. Wynika to m.in. z zasadniczej wady HGV jaką jest zmniejszenie prędkości lotu w jego finalnym etapie (w przeciwieństwie do np. pocisków poruszających się po przewidywalnej trajektorii balistycznej). Efektywnym środkiem ich zwalczania według amerykańskiej MDA (Missile Defense Agency) byłyby w tym przypadku systemy laserowe, nawet niewielkiej mocy, które w USA są obecnie na szeroką skalę rozwijane.  

Niektóre amerykańskie firmy jednak analizując takie zagrożenia modyfikują oferowane przez siebie systemy. Np. koncern Lockheed Martin prowadzi prace nad dostosowaniem swojego systemu THAAD–ER do zwalczania broni hipersonicznej. Może się jednak okazać, że już niedługo obecne, drogie w pozyskaniu i eksploatacji systemy przeciwlotniczo-przeciwrakietowe będą po prostu nieskuteczne wobec nowych wyzwań pola walki.

Możliwe jest również, że Chińczycy rozwijają podobnie działającą broń, ale wystrzeliwaną z kosmosu. Ich program kosmiczny jest bardzo dynamiczny i ambitny w swoich założeniach. Wystrzelony z orbity okołoziemskiej rdzeń o długości ponad 6000 mm i średnicy 330 mm osiągnąłby wówczas prędkość ponad 30 tys. m/s co równało by się sile uderzenia odpowiadającej wybuchowi 11 ton dynamitu (prawie tyle co przy wybuchu obecnie największej konwencjonalnej bomby lotniczej).

W  posiadaniu takiej broni są najprawdopodobniej Amerykanie (projekt Thor lub Rózgi Pana), ale układy i zobowiązania międzynarodowe zakazujące umieszczania w kosmosie broni oraz ryzyko związane z eskalacją wyścigu zbrojeń w tym obszarze skutecznie ograniczają naszą wiedzę i dane o tych systemach.

Czytaj też:  Broń hipersoniczna - chińska odpowiedź na amerykańskie systemy przeciwrakietowe

Reklama

Komentarze

    Reklama